Mamy, które mają za sobą poród przeszły coś naprawdę ważnego i wyczerpującego w aspekcie zarówno fizycznym, jak też emocjonalnym i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Nie dziwi wobec tego fakt, że w okresie połogu szukają dla siebie ulgi na różnych poziomach. Ból oraz dyskomfort w kroczu to rzecz normalna po każdym naturalnym porodzie, a takich jest wciąż zdecydowana większość. Co można więc zrobić, aby w tych niełatwych dniach i tygodniach poczuć się lepiej? Z całą pewnością dobrym rozwiązaniem będzie sięgnięcie do pewnych akcesoriów, jakie mogą dać mamie choć trochę ulgi. Oczywiście trzeba z nich korzystać z rozsądkiem, ponieważ nie są idealne.
Poduszka poporodowa – czym jest i jakie ma zadanie? Z technicznego punktu widzenia poduszka stosowana po porodzie ma kształt przypominający donuta, a więc klasycznego amerykańskiego pączka. Spotyka się także modele w kształcie kwadratu i prostokąta. Otwór na środku poduszki stanowi tak naprawdę jej kluczowy element i decyduje o głównej funkcji. Poduszka tego rodzaju pozwala mamie w połogu usiąść bez naciskania rany poporodowej. Zwyczajne siadanie bywa w tym okresie źródłem dyskomfortu, a nawet bolesności, dlatego część młodych mam decyduje się na korzystanie z takiej poduszki.
Nie jest ona idealna, ponieważ część fizjoterapeutów wskazuje na to, że może ona sprzyjać nadmiernemu rozluźnieniu mięśni dna miednicy, które właśnie po porodzie należy wzmacniać. Umiar jest kluczem do wszystkiego Czy to oznacza, że poduszka poporodowa powinna zostać wykreślona z listy zakupów z myślą o mamie? Zdecydowanie nie. Jej używanie jest dopuszczalne i może istotnie pomóc w poprawie jakości życia w początkowym okresie po przyjściu dziecka na świat. Nie należy tylko siedzieć na niej cały czas, aby uniknąć problemów mięśniowych, o jakich była mowa powyżej. Trzeba także zaznaczyć, że w ramach rekonwalescencji po porodzie wskazane jest to, aby możliwie dużo się poruszać, co także bardzo sprzyja odciążaniu rany w okolicy krocza.